Archiwum 12 lutego 2004


lut 12 2004 Ehhhh. No ja to mam jednak pecha i nic go...
Komentarze: 5

Normalnie było tak: Na nstępny dzień już było wszystko wporzo. Stwierdziłem, że napisze nową notke i potem nie zapomne i ją skopiuje. No więc się tak strasznie rozpisałem i była strasznie długa. I nagle odruchowo daje zapisz. A tu wyskakuje mi napis, że wyłączyli mnie z bloga bo był jakiś błąd. Normalnie tak się wkurzyłem bo napisałem tę notke strasznie długą i walnąłem z całej siły ręką w ściane. Ehhhhh. To był błąd. Potem nie przez cały dzień bolała mnie i miałem ją całą czerwoną;). No ale starałem się na nią nie zwracać uwagi. No więc postanowiłem napisać jeszcze raz. Trzymajcie kciuki, żebym nie zapomniał skopiować. A właściwie to na wszelki wypadek już skopiuje gdyby na przykłąd zrobiło się trzęsienie ziemi i komputer by mi się wyłączył albo trąba powietrzna by przyszła i odłączyła kopa od prądu. A zapewniam was, że przy moim szczęściu to jest możliwe. Jest!! Skopiowałem i nic się nie stało. Szczeże mówiąc to myślałem, że jak już będe miał naciskać "skopiuj" to nagle mnie piorón z za zamkniętego okna z tego bezchmurnego nieba szczeli. Na szczęście nie trafiłem. Być może se nietrafił bo mieszkam na 10 piętrze i mógł trafić piętro niżej bo słyszałem takie charakterystyczne: "Aaaaaaa!!!!"(biedni sąsiedzi). No więc moge wrócić do pisania "normalnego". Wczoraj tata wyciągnął coś takiego co ma trzy końcówki a na górze jest śróbka którą można do czegoś przykręcić. Na końcu tych trzech końcówek są takie gumowe kulki, którymi można zachaczyć o co się chce. Wiem, że to jest niezrozumiałę i trzeba mieć niezłą wyobraźnie, żeby to zobaczyć ale jest to dość skomplikowana do opisania "rzecz". No więc powiedział mi, że można na tym "czymś" zamontować lampe chalogenową (mój tata zajmuje się między innymi robieniem zdjęć do gazetek. Te gazetki są takie jak na przykład dostajecie z Reala albo Makro. To ja z moim tatą robimy do tych gazetek zdjęcia. Moge wam tylko powiedzieć, że jest to dość monotonna robota bo jak czasami przynoszą nam do domu 6 kartonów z produktami to można się przerazić). Lampy chalogenowe służą, żeby zrobić dobre oświetlenie. Mamy dwie takie lampy. No i do jednej musze teraz zamontowć takie "coś" dziwnego. Trzeba zamontować to od dołu, żeby ta lampa dobrze się trzymała. To "coś" ma gientkie trzy nogi i można regulować jak ma stać. Tyle wiem. Ale styłu lampy nie ma żadnej dziury. Niewiem gdzie ją przymocować. A z resztą co ja wam będe gadał o jakiejś lampie? Co ona was obchodzi? Tylko powiem, że mam duży problem bo chyba będe musiał wiercić dziure w lampie:). A w tamtej notce pisałem o zupełnie czymś innym. A mianowicie jak to byłem na kabarecie Ani Mru Mru w teatrze rybnickim. Było świetnie. Naprawde. Ale to kiedy indziej bo za długa już ta notka będzie. A no ja. Musze pamiętać, żeby skopiować! Teraz, żeby tylko odruchowa nie dać zapisz. Bo jest ta notka długa. Pozdrawiam Kasie i Roxane bo tylko one czasami przychodzą zerknąć na mojego bloga. Dzięki wam wielkie. A reszte zapraszam do komentowania notek! Nara!

horry_pioter : :